Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
dniem i nocą
Z drogi dalekiej chociaż z bliska,
Do ust przyciskam twoje smutki,
Twoje pomyłki, twoje winy...

Dopiero teraz, ukochana,
Możemy spojrzeć sobie w oczy
Jak w dwa zwierciadła przeciwległe
Zamykające nieskończoność.


BŁĘKIT I KAMIEŃ
Cóż się dziwić błękitowi, cóż się dziwić kamieniowi,
Myśmy wszyscy sobie bliscy, myśmy wszyscy jednakowi.

Nasze oczy wypłakane nie zagoją się miłością,
Kamień leży na nizinach, błękit szumi wysokościom,

Wzrok ku górze błękitnieje, kamień w dole kamienieje -
Oto ciemne nasze pieśni, oto wierne nasze dzieje.

Ciepłą dłonią wyrzucony kamień stygnie na błękicie,
Oczy ścielą się po ziemi, rosą ścielą się o świcie,

A ja chodzę
dniem i nocą<br>Z drogi dalekiej chociaż z bliska,<br>Do ust przyciskam twoje smutki,<br>Twoje pomyłki, twoje winy...<br><br>Dopiero teraz, ukochana,<br>Możemy spojrzeć sobie w oczy<br>Jak w dwa zwierciadła przeciwległe<br>Zamykające nieskończoność.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;BŁĘKIT I KAMIEŃ&lt;/&gt;<br>Cóż się dziwić błękitowi, cóż się dziwić kamieniowi,<br>Myśmy wszyscy sobie bliscy, myśmy wszyscy jednakowi.<br><br>Nasze oczy wypłakane nie zagoją się miłością,<br>Kamień leży na nizinach, błękit szumi wysokościom,<br><br>Wzrok ku górze błękitnieje, kamień w dole kamienieje -<br>Oto ciemne nasze pieśni, oto wierne nasze dzieje.<br><br>Ciepłą dłonią wyrzucony kamień stygnie na błękicie,<br>Oczy ścielą się po ziemi, rosą ścielą się o świcie,<br><br>A ja chodzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego