Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
porządku dziennego.
Zasłużeni pisarze pokręcili głowami, ale zrozumieli, że wydanie jakiegokolwiek orzeczenia potępiającego Kisiela postawi ich w niekorzystnym świetle wobec pozostałych kolegów, którzy uznają ich za wazeliniarzy ulegających rozkazom KW.
Postanowiono w końcu wystosować list do Kisiela, w którym ostrzeże się go przed podobnymi wystąpieniami w przyszłości. Nie przeszło to jednogłośnie. Jeden ze znanych literatów upierał się stanowczo przy relegowaniu Kisiela ze Związku. Przegłosowany podpisał jednak protokół. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Obowiązek został dopełniony, sąd się odbył i sprawę zakończono.
Na drugi dzień Kisiel złapał mnie na ulicy i z gębą na mnie.
- Dlaczegoś ty zrobił ze mnie wariata? Wypraszam sobie
porządku dziennego.<br>Zasłużeni pisarze pokręcili głowami, ale zrozumieli, że wydanie jakiegokolwiek orzeczenia potępiającego Kisiela postawi ich w niekorzystnym świetle wobec pozostałych kolegów, którzy uznają ich za wazeliniarzy ulegających rozkazom KW.<br>Postanowiono w końcu wystosować list do Kisiela, w którym ostrzeże się go przed podobnymi wystąpieniami w przyszłości. Nie przeszło to jednogłośnie. Jeden ze znanych literatów upierał się stanowczo przy relegowaniu Kisiela ze Związku. Przegłosowany podpisał jednak protokół. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Obowiązek został dopełniony, sąd się odbył i sprawę zakończono.<br>Na drugi dzień Kisiel złapał mnie na ulicy i z gębą na mnie.<br>- Dlaczegoś ty zrobił ze mnie wariata? Wypraszam sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego