Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 11
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1976
miejsca, że gąszcz anegdot przesłania mi postać niewspółmiernie większej miary, że mimo woli kreślę z Auberona zbyt powierzchowną sylwetkę jakiegoś angielskiego Franca Fiszera. Lektura przysłanej mi przez Johna Joliffe'a poświęconej mu pamiątkowej książki dowiodła mi, że miałem rację, że słusznie przeczuwałem potrzebę przekazania we wspomnieniu o Auberonie jego cechy zasadniczej: jedności i konsekwencji jego przejrzystej duszy (w tym kontekście używam tego pojęcia bez wahania i bez cudzysłowu), wbrew pozornym sprzecznościom ekscentrycznej osobowości, barokowej inteligencji, erudycji nie znajdującej żadnego "utylitarnego" zastosowania, gorączkowego pośpiechu życia zawsze wolnego od jakiejkolwiek rutyny.
W wymiarze, który Francuzi nazywają la petite histoire wojska polskiego w Szkocji, Pierwszej
miejsca, że gąszcz anegdot przesłania mi postać niewspółmiernie większej miary, że mimo woli kreślę z Auberona zbyt powierzchowną sylwetkę jakiegoś angielskiego Franca Fiszera. Lektura przysłanej mi przez Johna Joliffe'a poświęconej mu pamiątkowej książki dowiodła mi, że miałem rację, że słusznie przeczuwałem potrzebę przekazania we wspomnieniu o Auberonie jego cechy zasadniczej: jedności i konsekwencji jego przejrzystej duszy (w tym kontekście używam tego pojęcia bez wahania i bez cudzysłowu), wbrew pozornym sprzecznościom ekscentrycznej osobowości, barokowej inteligencji, erudycji nie znajdującej żadnego "utylitarnego" zastosowania, gorączkowego pośpiechu życia zawsze wolnego od jakiejkolwiek rutyny.<br>W wymiarze, który Francuzi nazywają &lt;foreign lang="fr"&gt;la petite histoire&lt;/&gt; wojska polskiego w Szkocji, Pierwszej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego