go za rękę.<br>- Nie gniewaj się, pomyśl, zrobiliśmy im taką przyjemność. Autorytet kucharza urósł, będą mieli co opowiadać, gdzie to ich nie przyjmowano, czego nie widzieli. Chyba mnie jeszcze zaprosisz, bo mi leczo bardzo smakowało?<br>W świetle reflektora błysnęła uniesiona pałka czokidara, wołał do wartownika sąsiadów w hindi:<br>- Mój sab jedzie... Z kobietą.<br>Tyle przynajmniej Istvan pochwycił. Zacisnął ręce na kierownicy. Ogarnęła go wściekłość. Wielkie wydarzenie! Sab jedzie z kobietą, która była u niego w domu. V<br>Spotkanie odbyło się w serdecznej atmosferze, pełnej wzajemnego zrozumienia, stało się jeszcze jednym dowodem zacieśnienia stosunków kulturalnych - Istvan odłożył pióro i westchnął głęboko, właśnie