Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
no, żebym jutro nie znalazł plam na stołach upomniał frotera. - A czemu ten wentylator jeszcze nie zamknięty ?
Istotnie, wentylator na rewirze Romana był jeszcze w ruchu, ale gonił już ostatkami sił, obracał się wolno i nie warczał.
- Ja nawet nie widziałem - odparł froter.
Stec przekręcił kontakt, wentylator zwolnił obroty, skrzydła jego stały się widoczne, wreszcie zgrzytając cicho zatrzymały się zupełnie.
Po wyjściu kierownika froter zamknął drzwi na klucz i wrócił do pokoju damskiego. Tu ujrzał coś błyszczącego pod stołem, schylił się i podniósł. Była to pięćdziesięciogroszówka. "Tu musi być więcej - pomyślał - to tak jak grzyby, jak się jeden znajdzie, to zaraz i
no, żebym jutro nie znalazł plam na stołach upomniał frotera. - A czemu ten wentylator jeszcze nie zamknięty &lt;page nr=318&gt;?<br>Istotnie, wentylator na rewirze Romana był jeszcze w ruchu, ale gonił już ostatkami sił, obracał się wolno i nie warczał.<br>- Ja nawet nie widziałem - odparł froter.<br>Stec przekręcił kontakt, wentylator zwolnił obroty, skrzydła jego stały się widoczne, wreszcie zgrzytając cicho zatrzymały się zupełnie.<br>Po wyjściu kierownika froter zamknął drzwi na klucz i wrócił do pokoju damskiego. Tu ujrzał coś błyszczącego pod stołem, schylił się i podniósł. Była to pięćdziesięciogroszówka. "Tu musi być więcej - pomyślał - to tak jak grzyby, jak się jeden znajdzie, to zaraz i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego