i poprzestawiane - zdawało mu się, że włosy rosną na policzkach, nos na czole, uszy na karku.<br>Warga uderzał tylko raz w policzek, po czym natychmiast chwytał pikola za rękę i mówił: "No widzisz, no widzisz... Kamiński, człowiek niepozorny, nie posiadający wybitnych cech fizycznych ani umysłowych, używał pięści bardzo rzadko. Szturchańce jego wywoływały u pikolaków zdziwienie: "Cooo? ten także chce coś pokazać?" Krępy, nieruchliwy Tuz co najwyżej zamierzał się: "Ty, jak ci dam..." - i na tym się kończyło.. Synaj nie umiał bić; zazwyczaj pchał miękką pięść (u niego wszystko było jakieś miękkie) w twarz pikola i cofał ją, jak gdyby ze strachu