bardzo trudno, bo nowy prezes musi uzyskać aż sześć głosów z dziewięcioosobowej rady.<br>Trójka "opozycyjna" (wobec rządzącego układu) stawia na &lt;name type="person"&gt;Gawła&lt;/&gt;. Choć lewa strona przyznaje, że jest to postać kompetentna (ma doświadczenie na rynku telewizyjnym i reklamowym), to ma on - z punktu widzenia &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, a zwłaszcza obozu prezydenckiego - jedną wadę: jest blisko związany z politykiem &lt;name type="org"&gt;PiS&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Wiesławem Walendziakiem&lt;/&gt;. Według jednego z naszych rozmówców, to dla lewicy wystarczający powód, by takiej kandydatury nie poprzeć. Chyba że pod warunkiem - trzy miejsca w zarządzie trafią w ręce lewej strony. Taka sytuacja jest jednak dla opozycji mało komfortowa - w pięcioosobowym zarządzie &lt;name type="person"&gt;Gaweł&lt;/&gt; byłby zawsze w mniejszości