Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
działu to przyszło... - Ale nadaje bez przystanku... no, Euzebku, działaj... delikatnie, ale konkretnie... - No, u mnie podobnie... chociaż nawet lepiej... to, co się, słuchaj, dzieje w terenie, w Positive'ach, to jest dopiero cyrk... Ale nie będziemy tak gadać w peugeocie... To co, może na kawę?... - Na kawę? Wiesz, Euzebiuszu, oboje jesteśmy zmęczeni, lepiej będzie powiedzieć: przemęczeni... szkoda czasu jeździć po mieście... zapraszam cię na kawę do siebie. Chyba nie masz nic przeciwko temu? My, ludzie ciężko pracujący, tak bardzo nie mamy czasu...

Wjechał windą na czwarte piętro. Drzwi otworzyła mu drobna, niepozornie wyglądająca młoda kobieta. Hehe spodziewał się wytapetowanej blond lali, w
działu to przyszło... - Ale nadaje bez przystanku... no, Euzebku, działaj... delikatnie, ale konkretnie... - No, u mnie podobnie... chociaż nawet lepiej... to, co się, słuchaj, dzieje w terenie, w Positive'ach, to jest dopiero cyrk... Ale nie będziemy tak gadać w peugeocie... To co, może na kawę?... - Na kawę? Wiesz, Euzebiuszu, oboje jesteśmy zmęczeni, lepiej będzie powiedzieć: przemęczeni... szkoda czasu jeździć po mieście... zapraszam cię na kawę do siebie. Chyba nie masz nic przeciwko temu? My, ludzie ciężko pracujący, tak bardzo nie mamy czasu...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Wjechał windą na czwarte piętro. Drzwi otworzyła mu drobna, niepozornie wyglądająca młoda kobieta. Hehe spodziewał się wytapetowanej blond lali, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego