Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się do Iw i z bliska zajrzał jej w oczy.
- Wybitny talent... Gratuluję. Tańczy pani z niezwykłym temperamentem. Dyrektorze, to musi być numer jeden. Będę dla niej grał.
- Oczywiście, Mistrzu! Oczywiście... Wszystkie trzy numery pani L. są bardzo interesujące - jąkał się szef, wymieniając zdziwione spojrzenie z dyrektorem.
- Są znakomite - podkreślił jeszcze raz Mistrz, który nagle wydał się Iw znajomy.
- Tak, Mistrzu. Włączymy ją do programu... Natychmiast...
Mężczyzna wyszedł bez pożegnania. Na sali zapadła cisza...
- Trzeba było przynajmniej wspomnieć, że panią popiera sam Król Tanga - powiedział nieco podenerwowanym głosem dyrektor. - Gratuluję pani. Mistrz Eduardo jeszcze nigdy na nikogo tak wyraźnie nie wskazał jak
się do Iw i z bliska zajrzał jej w oczy.<br> - Wybitny talent... Gratuluję. Tańczy pani z niezwykłym temperamentem. Dyrektorze, to musi być numer jeden. Będę dla niej grał.<br> - Oczywiście, Mistrzu! Oczywiście... Wszystkie trzy numery pani L. są bardzo interesujące - jąkał się szef, wymieniając zdziwione spojrzenie z dyrektorem.<br> - Są znakomite - podkreślił jeszcze raz Mistrz, który nagle wydał się Iw znajomy.<br> - Tak, Mistrzu. Włączymy ją do programu... Natychmiast...<br>Mężczyzna wyszedł bez pożegnania. Na sali zapadła cisza...<br>- Trzeba było przynajmniej wspomnieć, że panią popiera sam Król Tanga - powiedział nieco podenerwowanym głosem dyrektor. - Gratuluję pani. Mistrz Eduardo jeszcze nigdy na nikogo tak wyraźnie nie wskazał jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego