Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
leków. A co se będę żałował! Chodzę po markecie, popycham wózek i puszczam śmierdzące obłoczki po całym sklepie: nie mam raka. Nie mam raka. Mówię to sobie, śpiewam prawie na głos i fruu, wypuszczam kolejną porcję gazów. A co?! Wolno mi - myślę upojony wieścią, że żyję, że będę żył.
A, jeszcze się zepnę, jeszcze naprężę - muszę wydalić przecież z siebie te nagromadzone gazy. I w ciebie, palanciku, wyceluję, i w ciebie... Jadę po tej świątyni handlu, po tej największej zdobyczy "Solidarności", po wymodlonym, upragnionym, wywalczonym świecie dobrobytu i okadzam go kadzidłem mojego triumfu: będę żył! To nie był rak, tylko jakieś
leków. A co se będę żałował! Chodzę po markecie, popycham wózek i puszczam śmierdzące obłoczki po całym sklepie: nie mam raka. Nie mam raka. Mówię to sobie, śpiewam prawie na głos i fruu, wypuszczam kolejną porcję gazów. A co?! Wolno mi - myślę upojony wieścią, że żyję, że będę żył. <br>A, jeszcze się zepnę, jeszcze naprężę - muszę wydalić przecież z siebie te nagromadzone gazy. I w ciebie, palanciku, wyceluję, i w ciebie... Jadę po tej świątyni handlu, po tej największej zdobyczy "Solidarności", po wymodlonym, upragnionym, wywalczonym świecie dobrobytu i okadzam go kadzidłem mojego triumfu: będę żył! To nie był rak, tylko jakieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego