Adela myślała o niej "dziewczynka z Saskiego Ogrodu". <br><br><br>A potem, gdy ją nawet polubiła - "tarnina"... <br><br><br>A przecież ta Krysia była więcej warta od niej, od Adeli, <br>chociaż Adela umiała lepiej dawać sobie radę z życiem <br>i ludźmi! <br><br>Na cóż się zda cała jej dzielność, jeżeli <br>nie ma w niej serca, jeżeli nie potrafiłaby nigdy tak stanąć <br>cała w płomieniach oburzenia, tak płakać, już <br>nie nad "obcym" człowiekiem, ale razem z nim samym, <br>tak wierzyć w dobroć ludzką?! <br><br>Bo cóż z tego, że Krysia jest bezbronna wobec świata? <br>Czyż nie wypływa to z tego tylko, że jest nieświadoma <br>zła, że nie umiałaby