Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
słusznie oburzonych marynarzy ścigały go wszędzie. Przegrywał odtąd wszystkie bitwy na morzu i skończył smutnie na lądzie.
Spróbuj teraz MEGO grogu!
Był to płyn wspaniały. Rozgrzewał i dodawał odwagi, tak że nawigacyjny zaczął się czuć i myśleć, jak Mickiewiczowski Farys: PĘDŹ, LATAWCZE BIAŁONOGI..., GÓRY Z DROGI... Włosy przestały mu się jeżyć na głowie. Naraz kapitan Eustazy przybliżył swoją twarz do jego twarzy i zaczął pociągać swym potężnym nosem. Po chwili spytał:
- KochAAAny mój, co ja robię?
Nawigacyjny miał jeszcze dobrze w pamięci zadane mu przez kapitana pytanie: "Co ON robi?" Postanowił teraz mieć się na baczności.
- To, co pan kapitan chce
słusznie oburzonych marynarzy ścigały go wszędzie. Przegrywał odtąd wszystkie bitwy na morzu i skończył smutnie na lądzie.<br> Spróbuj teraz MEGO grogu!<br> Był to płyn wspaniały. Rozgrzewał i dodawał odwagi, tak że nawigacyjny zaczął się czuć i myśleć, jak Mickiewiczowski Farys: PĘDŹ, LATAWCZE BIAŁONOGI..., GÓRY Z DROGI... Włosy przestały mu się jeżyć na głowie. Naraz kapitan Eustazy przybliżył swoją twarz do jego twarzy i zaczął pociągać swym potężnym nosem. Po chwili spytał:<br> - KochAAAny mój, co ja robię?<br> Nawigacyjny miał jeszcze dobrze w pamięci zadane mu przez kapitana pytanie: "Co ON robi?" Postanowił teraz mieć się na baczności.<br> - To, co pan kapitan chce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego