Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
w świadomości, że jest ktoś - i nie byle kto! przed kim wyznać może żałosną swoją historię, a zarazem z krzywdzących oczyścić się podejrzeń.
Kapitan słuchał nad podziw cierpliwie, nie spuszczając surowego, na wskroś widzącego wzroku z twarzy Kazimierza; i tylko krótkim "Aha!" wyrażał niekiedy swoje zaciekawienie.
- A nie łżesz ty, jucho? - spytał wszystkiego wysłuchawszy.
- Samą tylko prawdę powiadam, panie kapitanie!
- Więc i wielkiego księcia nie obraziłeś gdzie przy szklance?
- Raz go tylko widziałem, panie kapitanie... i tyle, co przeszedł koło mnie, spytawszy, czy umiem pisać?
- No, to dobrze... bo ja myślałem, że ty z tych jesteś mącicieli, co to przewrotne szerzą
w świadomości, że jest ktoś - i nie byle kto! przed kim wyznać może żałosną swoją historię, a zarazem z krzywdzących oczyścić się podejrzeń.<br>Kapitan słuchał nad podziw cierpliwie, nie spuszczając surowego, na wskroś widzącego wzroku z twarzy Kazimierza; i tylko krótkim "Aha!" wyrażał niekiedy swoje zaciekawienie.<br>- A nie łżesz ty, jucho? - spytał wszystkiego wysłuchawszy.<br>- Samą tylko prawdę powiadam, panie kapitanie!<br>- Więc i wielkiego księcia nie obraziłeś gdzie przy szklance?<br>- Raz go tylko widziałem, panie kapitanie... i tyle, co przeszedł koło mnie, spytawszy, czy umiem pisać?<br>- No, to dobrze... bo ja myślałem, że ty z tych jesteś mącicieli, co to przewrotne szerzą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego