Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
Rzeka pod bokiem... Wychodzisz za próg i już brzeg i woda. Taki bystry nurt.
Mariuszek, żebyś nie ważył się kąpać! Tam są wiry!
- Tak, mamuńciu.
- To Ubagan - powiedział Jurek. - Dopływ Iszyma.
- Co takiego? - spytała Jaśka.
- Rzeka Ubagan. To po kazachsku.
- Aha. A skąd tyś taki mądry?
- Kazachowie koczują niedaleko. W jurtach. To wiem.
- Ty się nie zadawaj z tymi Kitajcami! - powiedziała Ziuta. - To bezbożniki. Duszę w tułubie oddaliby za czarkę herbaty.
- Kazachowie to nie Kitajcy, tylko naród mongolski. I nie żadne bezbożniki, tylko mahometanie.
- Na jedno wychodzi. Kobyle mleko piją.
- Pani Ziuto - zaoponował Jurek. - Kumys to jest... wspaniała rzecz!
- Tfu!... Smarkacz
Rzeka pod bokiem... Wychodzisz za próg i już brzeg i woda. Taki bystry nurt. <br>Mariuszek, żebyś nie ważył się kąpać! Tam są wiry!<br>- Tak, mamuńciu.<br>- To Ubagan - powiedział Jurek. - Dopływ Iszyma.<br>- Co takiego? - spytała Jaśka.<br>- Rzeka Ubagan. To po kazachsku.<br>- Aha. A skąd tyś taki mądry?<br>- Kazachowie koczują niedaleko. W jurtach. To wiem.<br>- Ty się nie zadawaj z tymi Kitajcami! - powiedziała Ziuta. - To bezbożniki. Duszę w &lt;orig&gt;tułubie&lt;/&gt; oddaliby za czarkę herbaty.<br>- Kazachowie to nie Kitajcy, tylko naród mongolski. I nie żadne bezbożniki, tylko mahometanie.<br>- Na jedno wychodzi. Kobyle mleko piją.<br>- Pani Ziuto - zaoponował Jurek. - Kumys to jest... wspaniała rzecz!<br>- Tfu!... Smarkacz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego