zabiega o poparcie rządu USA od grudnia, bo wyrok sądu w Chicago, który we wrześniu ub.r. oddalił jeden z żydowskich pozwów, jest tylko pozornie korzystny dla naszego kraju. Sąd nie powołał się bowiem, tak jak domagali się tego nasi prawnicy, na tzw. immunitet absolutny, przysługujący suwerennemu państwu i wykluczający jurysdykcję sądu amerykańskiego. Odrzucił pozew opierając się na ustawie federalnej z 1976 r. (FSIA), która przewiduje wyłączenie spod jurysdykcji amerykańskich sądów, jeżeli działania pozwanego (w tym wypadku polskiego rządu) nie miały charakteru gospodarczego. Chicagowski sędzia powołał się więc na tzw. immunitet ograniczony. <br><br>Według naszych informatorów stwarza to groźny precedens, ponieważ Polska