Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
pora szarego zmierzchu. Zapaliłem światła reflektorów i na pełnym gazie ruszyłem szosą do Jasienia. Klaus wyjechał do Polski dopiero po południu i przebyć musiał prawie całe Niemcy Zachodnie, a później Niemiecką Republikę Demokratyczną. Było oczywiste, że po drodze zechce gdzieś nocować, a więc nie mógł przejechać polskiej granicy wcześniej niż jutro rano. Zdawałem sobie sprawę, że niewiele czasu pozostanie polskim władzom do zorganizowania pułapki, w którą w padnie Klaus i Kuryłło. Dlatego miał jednak rację doktor, gdy powiedział, że każda minuta jest cenna.
- Skąd była ta ekipa śledcza? Z Warszawy? - zapytałem.
- Tak. Kierownik tej ekipy pozostawił mi swój warszawski służbowy numer
pora szarego zmierzchu. Zapaliłem światła reflektorów i na pełnym gazie ruszyłem szosą do Jasienia. Klaus wyjechał do Polski dopiero po południu i przebyć musiał prawie całe Niemcy Zachodnie, a później Niemiecką Republikę Demokratyczną. Było oczywiste, że po drodze zechce gdzieś nocować, a więc nie mógł przejechać polskiej granicy wcześniej niż jutro rano. Zdawałem sobie sprawę, że niewiele czasu pozostanie polskim władzom do zorganizowania pułapki, w którą w padnie Klaus i Kuryłło. Dlatego miał jednak rację doktor, gdy powiedział, że każda minuta jest cenna.<br>- Skąd była ta ekipa śledcza? Z Warszawy? - zapytałem.<br>- Tak. Kierownik tej ekipy pozostawił mi swój warszawski służbowy numer
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego