pomiocie. Kto go <orig reg="nauczył">naucył</>, <orig reg="żeby">zeby</> sobie po nockach między nogami rękom majdrował? <orig reg="może">Mozem</> nie <orig reg="słyszała">słysała</>, jakeście w nocy rozprawia1i o tem, bez co ja zmarnowałam tyle dobytku na jego <orig reg="nauczanie">naucanie</>? Bez ciebie, ty skurcybyku! Stukonisowa <orig reg="powiadała">powiedała</> mi, ze bez to nie zdał, bez te nocne praktyki. Ale <orig reg="czekaj">cekaj</>, <orig reg="jużeś">juześ</> <orig reg="zeżarł">zezorł</>, <orig reg="już">juz</>! z <orig reg="jajkami">jojkami</> <orig reg="żeś">ześ</> <orig reg="zeżarł">zezorł</>, <orig reg="jużem">juzem</> ci <orig reg="proszku">prosku</> nasypała! <orig>Zamrzes</> jak pies.<br>Student zrobił się blady jak trup, machinalnie położył dłoń na brzuchu. W przerażeniu patrzał błędnie wokół siebie. Lucjanowi też dech w piersiach zaparło. Chwilę trwała ponura cisza. Wreszcie Lucjan wykrzyknął:<br>- Niechże pan skoczy do jakiegoś lekarza, może ona pana