Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
natrętnego psychologizowania i moralizatorstwa. I nie tak rewolwerowy, jak tytuł, który mu oczywiście dorobiono już w drukarni.
Był prawie zadowolony. Ale tylko prawie. Bo jednak nie czuł się najlepiej.
Wrócił do domu i zadzwonił do kapitana. - Jestem do pana dyspozycji - powiedział - i proszę o wybaczenie.
47.
W największej sali Automobilklubu kłębił się tłum podekscytowanych ludzi. Reportaż Dymka wzbudził powszechne zainteresowanie. Na wszystkich stolikach leżały gazetowe płachty, czytane jednocześnie przez kilka osób. Co chwila padały głośne komentarze, w kącie kilku zawodników kłóciło się zawzięcie.
- Panowie - nagle przez tumult przedarł się histeryczny głos Osińskiego. - Panowie, proszę o chwilę ciszy. Wszyscy umilkli, spoglądając na
natrętnego psychologizowania i moralizatorstwa. I nie tak rewolwerowy, jak tytuł, który mu oczywiście dorobiono już w drukarni.<br>Był prawie zadowolony. Ale tylko prawie. Bo jednak nie czuł się najlepiej.<br>Wrócił do domu i zadzwonił do kapitana. - Jestem do pana dyspozycji - powiedział - i proszę o wybaczenie.<br>47.<br>W największej sali Automobilklubu kłębił się tłum podekscytowanych ludzi. Reportaż Dymka wzbudził powszechne zainteresowanie. Na wszystkich stolikach leżały gazetowe płachty, czytane jednocześnie przez kilka osób. Co chwila padały głośne komentarze, w kącie kilku zawodników kłóciło się zawzięcie.<br>- Panowie - nagle przez tumult przedarł się histeryczny głos Osińskiego. - Panowie, proszę o chwilę ciszy. Wszyscy umilkli, spoglądając na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego