Sąd Apelacyjny słusznie odstąpił od pierwotnej kwalifikacji, gdyż Ralski, oskarżając Polańską, nie kierował się chęcią dopomagania bolszewikom w ich wrogich działaniach względem Polski, lecz jedynie zemstą osobistą. Nie przyniosło to też szkody krajowi, bo stracona wcale szpiegiem nie była.<br>Skazanie za fałszywe oskarżenie, które stanowiło "przeciwdziałanie wymiarowi sprawiedliwości" (art. 157 k.k.), w wyniku którego poniosła śmierć niewinna kobieta, wcale nie oznacza - zastrzegł Sąd Najwyższy - uznania prawowitości władzy bolszewickiej w danym czasie i na danym obszarze. Wynika ono z faktu, że władza na danym terenie, zgodnie z konwencją haską, znajdowała się w rękach okupanta.</><br><br><br><div><tit>Los bolszewickich jeńców</><br><br>Skoro jesteśmy już przy wojnie