Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
Więc w powiatach wybierano rekruta obficie, wiele ponad miarę wyznaczonego kontyngentu; po czym gnano to szczodre pogłowie chłopskie z całego województwa do nakazanego garnizonu, gdzie przesiewano z niego mniej udały poślad, ściśle i uważnie. Wybrańców, co się na tym przetaku ostali, pędzono wreszcie do Warszawy, aby wódz naczelny mógł zaspokoić każdorazowo swą manię oglądania rosłych i postawnych ciał rekruckich i ostatecznego wybierania żołnierza w przebranym już starannie materiale; za co na gorliwych urzędników sypały się pochwały, awanse i gratyfikacje...
Czwartego dnia rankiem ruch zrobił się w koszarach.
Formowano w dziedzińcu kolumnę tych właśnie "wybrańców" do marszu ku Warszawie. Podoficerowie uwijali się
Więc w powiatach wybierano rekruta obficie, wiele ponad miarę wyznaczonego kontyngentu; po czym gnano to szczodre pogłowie chłopskie z całego województwa do nakazanego garnizonu, gdzie przesiewano z niego mniej udały poślad, ściśle i uważnie. Wybrańców, co się na tym przetaku ostali, pędzono wreszcie do Warszawy, aby wódz naczelny mógł zaspokoić każdorazowo swą manię oglądania rosłych i postawnych ciał rekruckich i ostatecznego wybierania żołnierza w przebranym już starannie materiale; za co na gorliwych urzędników sypały się pochwały, awanse i gratyfikacje...<br>Czwartego dnia rankiem ruch zrobił się w koszarach.<br>Formowano w dziedzińcu kolumnę tych właśnie "wybrańców" do marszu ku Warszawie. Podoficerowie uwijali się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego