Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
tę kamerę i po co te zbliżenia? Obraz drży, ujęcie jest robione ze strasznie długiej lufy, powietrze faluje od ciepła świec i pochodni. Widać wyraźnie, bo rzecz ukazywana jest na wielkim zbliżeniu, nawet twarz nie mieści się cała w kadrze i brana jest z ostrym bocznym światłem, jak papieżowi z kącika ust spływa strużka śliny: wolno osiąga masę krytyczną i odrywa się przezroczysta lepka breja, a biedny papa Wojtyła próbuje powiedzieć parę składnych zdań na zakończenie Drogi krzyżowej. Rzeczywiście jest z nim bardzo źle.
A realizatorzy są bezwzględni. Okrutni. Wytrzymują całą wędrówkę śliny od pojawienia się blikującego bąbelka aż do spłynięcia
tę kamerę i po co te zbliżenia? Obraz drży, ujęcie jest robione ze strasznie długiej lufy, powietrze faluje od ciepła świec i pochodni. Widać wyraźnie, bo rzecz ukazywana jest na wielkim zbliżeniu, nawet twarz nie mieści się cała w kadrze i brana jest z ostrym bocznym światłem, jak papieżowi z kącika ust spływa strużka śliny: wolno osiąga masę krytyczną i odrywa się przezroczysta lepka breja, a biedny papa Wojtyła próbuje powiedzieć parę składnych zdań na zakończenie Drogi krzyżowej. Rzeczywiście jest z nim bardzo źle. <br>A realizatorzy są bezwzględni. Okrutni. Wytrzymują całą wędrówkę śliny od pojawienia się blikującego bąbelka aż do spłynięcia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego