z tego, że fachowiec, skoro nie ma dojścia do Białego Domu, a w dyplomacji połowa sukcesu to kontakty. Na posterunku w Santiago liczy się, kiedy oddzwoni miejscowy minister, bankowiec czy redaktor ( po godzinie, po tygodniu, czy nigdy. Ale w przypadku ambasadora USA ta zasada nie obowiązuje. William Brownfield rozpoczął swoją kadencję, bardzo energicznie dbając o to, by Chile w Komisji Praw Człowieka ONZ poparło rezolucję wymierzoną przeciw Castro. I swoje osiągnął.</><br><br><div><tit>Z VERONIKĄ NA SALONACH I W SLUMSACH</><br>Na przyjęciu u Finów usłyszałem rozmowę po niemiecku, pożeglowałem w tym kierunku i trafiłem na ambasadora Niemiec, który rozmawiał z architektem chilijskim nazwiskiem