wznoszą się w powietrze, przestrzeń łąk i pól wydaje się bogata każdym szczegółem, krzakiem, drzewem. To pejzaż Leona Wyczółkowskiego czy Józefa Chełmońskiego. W pejzażu takim drzewo, pozostawione na polu, nie tylko daje cień krowom, które w letnie południe gromadzą się wokół niego, ale i tworzy dominantę, każąc naszemu oku tak kadrować widok, by - podobnie jak wtedy, gdy fotografujemy - dostrzec całą urodę miejsca. <br>Chłopi swój krajobraz zachowywali w pamięci. Był ich. Górale, przeniesieni losem w inne miejsca na ziemi, tęsknią za górami, za widokiem hal. Mieszkańcy Mazowsza źle się czują w górach, są im obce, wrogie. Morze te. ich nie zachwyca. Piękno