Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 12
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1988
tak tłumaczę. Stefan, widząc Wandę, poczuł ostrą nostalgię do tego co było najlepsze w jego życiu. Stąd nagła decyzja pozostania z nią, porzucenie "mieszkania" dla "domu". Ale przecież "zdrowy rozsądek" funkcjonuje. Wraz z decyzją "zmiany życia" trwa równolegle żal za już utraconym sukcesem Ameryki, zawodu, komfortu (jego przyjemne zdziwienie fermikową kafejką). Może Stefan podświadomie czeka na pretekst
zerwania? Stąd nie to że "wierzę", ale "cyniczna prowokacja"
Wandy wydaje mu się sama w sobie zawierać to, co mu w jej
spontanicznym życiu jest najbardziej obce i niezrozumiałe. Wstaje "jak ukłuty żądłem" i odjeżdża tak pośpiesznie właśnie
żeby już decyzji nie zmienić.
Ale
tak tłumaczę. Stefan, widząc Wandę, poczuł ostrą nostalgię do tego co było najlepsze w jego życiu. Stąd nagła decyzja pozostania z nią, porzucenie "mieszkania" dla "domu". Ale przecież "zdrowy rozsądek" funkcjonuje. Wraz z decyzją "zmiany życia" trwa &lt;hi rend="italic"&gt; równolegle&lt;/&gt; żal za już utraconym sukcesem Ameryki, zawodu, komfortu (jego przyjemne zdziwienie fermikową kafejką). Może Stefan podświadomie czeka na pretekst<br>zerwania? Stąd nie to że "wierzę", ale "cyniczna prowokacja"<br>Wandy wydaje mu się &lt;hi rend="italic"&gt; sama w sobie&lt;/&gt; zawierać to, co mu w jej<br>spontanicznym życiu jest najbardziej obce i niezrozumiałe. Wstaje "jak ukłuty żądłem" i odjeżdża tak pośpiesznie właśnie<br>żeby już decyzji nie zmienić.<br>Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego