przed wojną, ciastka pierwsza <br>klasa, wzięli go i nikt nie wie, co się dalej stało, <br>złoto zostało po nim, nawet nie zdążył zabrać, <br>ale po wojnie przyszedł jego syn i zapytał, czy <br>piece były przestawiane, nie, nie były, to opowiadała <br>matka Szprychy, bo oni tam mieszkali, poprosił <br>o drabinę, odbił kafel, jeden był inny, ona <br>zawsze się dziwiła, jak myła piec, i wyciągnął <br>sztaby złota, całą wojnę tam były, niech pani powie, <br>jakby tak Niemcy robili rewizję, to mąż by długo <br>im mógł tłumaczyć, że to nie nasze, i co pani powie, <br>ani jednej sztabki nie zostawił, zawinął w papier <br>i