tego miejsca pragnę złożyć hołd. Jak wygląda parkometr, każdy chyba wie, a opisanie go zajęłoby mi cztery bezcenne minuty, więc tego nie zrobię. Do czego służy, też chyba wiadomo.<br>Osiemnaście minut.<br>Odkryliśmy go z najlepszą z żon niedawno, to jest w momencie, kiedy nasze świeżo wykupione mieszkanie zaczęło się domagać kafelków, farb i kranów oraz przynajmniej jednego piekarnika. Wszystko to można nabyć w centrum właśnie.<br>Pierwszą osobą, na której parkometr zrobił piorunujące wrażenie, była najlepsza z żon. Stało się to w pewien poniedziałek, gdy w sklepie z akcesoriami łazienkowymi przez dwie godziny stała nad kranem, który chciała zamontować nad naszą wanną