Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: rozmowa ze znajomymi o sprawach codziennych
Rok powstania: 2002
grzeją w czajniku, nie a tam palą, a talerze nie tak, idzie prysznic, z ciepłą, a ona tam zimną wodę co to jest, no w piecu dziewięćdziesiąt stopni, gdzie ta woda, poszła rurami, mówi, to on, wzięła siekierę i poszła z tą siekierą, on wstawił kraty, to prokurator, policja, pogotowie, kaftan, Boże chyba pani wie, gdzie ja mieszkam takie podłe miasteczko.
- Wesołe miasteczko.
- No, beczka smoły.
- Wesołe miasteczko.
- Kto z niego wychodzi to przylatują do góry, do góry i do Warszawy a on mówi a potem w telewizji pokazują, że tam w Ameryce dwie wieże zdmuchnęli to jest początek, jakby tak
grzeją w czajniku, nie a tam palą, a &lt;gap&gt; talerze nie tak, idzie prysznic, z ciepłą, a ona tam zimną wodę co to jest, no w piecu dziewięćdziesiąt stopni, gdzie ta woda, poszła rurami, mówi, to on, wzięła siekierę i poszła z tą siekierą, on wstawił kraty, to prokurator, policja, pogotowie, kaftan, Boże &lt;gap&gt; chyba pani wie, gdzie ja mieszkam &lt;gap&gt; takie podłe miasteczko.<br>- Wesołe miasteczko.<br>- No, beczka smoły.<br>- Wesołe miasteczko.<br>- Kto z niego wychodzi to przylatują &lt;gap&gt; do góry, do góry i do Warszawy a on mówi &lt;gap&gt; a potem w telewizji pokazują, że tam w Ameryce dwie wieże zdmuchnęli to jest początek, jakby tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego