Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
miesięcy graviditas. Na obiad zaplanowały potrawę zwaną "Eintopf", bo słyszały, że to nieskomplikowane w wykonaniu. Wrzuca się do garnka po prostu to, co się ma pod ręką. I gotowe.
- A co miałyście pod tą ręką? - podejrzliwie spytał Grzegorz, który otwierał szeroko oba kuchenne okna.
- Była jakaś stara kość w zamrażalniku, kalafiorek w lodówce i czarna rzepa w koszyku - odrzekła promiennie Laura. - Olé! - dodała.
- Widzę - rzekł Grzegorz - że przewidziano również makaron własnej roboty. - Na stole rozmazana była blada paćka, a mąka pokrywała nie tylko calutki blat, lecz i siedzenia okolicznych stołków oraz ławę.
- Makaronik nam się nie udał - przyznała Laura, klaszcząc rytmicznie
miesięcy &lt;foreign lang="lat"&gt;graviditas&lt;/&gt;. Na obiad zaplanowały potrawę zwaną "Eintopf", bo słyszały, że to nieskomplikowane w wykonaniu. Wrzuca się do garnka po prostu to, co się ma pod ręką. I gotowe.<br>- A co miałyście pod tą ręką? - podejrzliwie spytał Grzegorz, który otwierał szeroko oba kuchenne okna.<br>- Była jakaś stara kość w zamrażalniku, kalafiorek w lodówce i czarna rzepa w koszyku - odrzekła promiennie Laura. - Olé! - dodała.<br>- Widzę - rzekł Grzegorz - że przewidziano również makaron własnej roboty. - Na stole rozmazana była blada paćka, a mąka pokrywała nie tylko calutki blat, lecz i siedzenia okolicznych stołków oraz ławę.<br>- Makaronik nam się nie udał - przyznała Laura, klaszcząc rytmicznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego