Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie wydano ku chwale Bożej. Jest on raczej namacalnym przejawem kultu, jakim już za doczesnego życia podwładni otoczyli bp. gen. Sławoja Leszka Głódzia. Zarazem trudno przypuszczać, aby kalendarz ujrzał światło dzienne bez nihil obstat polowego ordynariusza.

Jest w nim 12 kolorowych stron, na każdy miesiąc inna. Przez dziewięć miesięcy z kalendarza spogląda na nas oblicze polowego biskupa. W styczniu - w towarzystwie ministra obrony Federacji Rosyjskiej, a w listopadzie - amerykańskiego generała, dowódcy wojsk NATO w Europie. Z biskupem Głódziem odwiedzamy szpital (luty), polową katedrę (kwiecień), cmentarz pod Monte Cassino (maj), wrocławski kościół garnizonowy (lipiec) itd. Przez dziesięć miesięcy 2004 r. na kartach
nie wydano ku chwale Bożej. Jest on raczej namacalnym przejawem kultu, jakim już za doczesnego życia podwładni otoczyli bp. gen. Sławoja Leszka Głódzia. Zarazem trudno przypuszczać, aby kalendarz ujrzał światło dzienne bez &lt;foreign&gt;nihil obstat&lt;/&gt; polowego ordynariusza.<br><br>Jest w nim 12 kolorowych stron, na każdy miesiąc inna. Przez dziewięć miesięcy z kalendarza spogląda na nas oblicze polowego biskupa. W styczniu - w towarzystwie ministra obrony Federacji Rosyjskiej, a w listopadzie - amerykańskiego generała, dowódcy wojsk NATO w Europie. Z biskupem Głódziem odwiedzamy szpital (luty), polową katedrę (kwiecień), cmentarz pod Monte Cassino (maj), wrocławski kościół garnizonowy (lipiec) itd. Przez dziesięć miesięcy 2004 r. na kartach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego