czasem wieczorem do restauracji.<br>- Monika, gdzie jest twój mąż? - pytam.<br>- W "Circolo". Przychodzi do domu w południe, wieczory spędza z kolegami, gra w karty. Też czasem tam chodzę.<br>- I wszyscy mężowie tutaj tak?<br>- Wszyscy, których znam.<br>Szczęśliwa, że nie mam włoskiego męża, cierpię dalej, kupując tylko produkty o minimalnej ilości kalorii. Wśród przepysznych gorgonzoli, bakłażanów w oliwie i sosów z truflami, wyszukuję podobno wyjątkowo smaczne pomysły pewnej angielskiej firmy, specjalizującej się w robieniu żywności dla odchudzających się. Ohyda! A przy tym cały czas czuję i widzę, że nie chudnę!<br>Kilkakrotnie odwiedzamy pobliskie Loretto, starając się przy okazji zwiedzić cmentarz polskich żołnierzy