Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
lewackie przedsięwzięcie, teraz jednak wyraźnie mnie przeszacowuje. Ciągnie swoje wyznania, a ja choć wiem, że i tę rozmowę przyjdzie mi odchorować, nie przerywam, bo niby jak miałbym to zrobić.
- W piątek była ta wielka ulewa. Najpierw się strasznie ociepliło, prawie lato przyszło, a potem lunęło. I biegłem w sandałach po kałużach różnych. Kompletnie mokry. Dotarłem do domu. Ela mnie wita w przedpokoju i na mój widok krzyczy przerażona. Ja zupełnie nie wiem, o co chodzi, a ona wskazuje na podłogę. Widzę, że w lewą piętę wbił mi się wielki kolec. Jak z drzewa cierniowego. A ja w ogóle tego nie zauważyłem
lewackie przedsięwzięcie, teraz jednak wyraźnie mnie przeszacowuje. Ciągnie swoje wyznania, a ja choć wiem, że i tę rozmowę przyjdzie mi odchorować, nie przerywam, bo niby jak miałbym to zrobić. <br>- W piątek była ta wielka ulewa. Najpierw się strasznie ociepliło, prawie lato przyszło, a potem lunęło. I biegłem w sandałach po kałużach różnych. Kompletnie mokry. Dotarłem do domu. Ela mnie wita w przedpokoju i na mój widok krzyczy przerażona. Ja zupełnie nie wiem, o co chodzi, a ona wskazuje na podłogę. Widzę, że w lewą piętę wbił mi się wielki kolec. Jak z drzewa cierniowego. A ja w ogóle tego nie zauważyłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego