Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
nogi bowiem budziła w nim dziwną niechęć. Barbara oderwała wzrok od maszynopisu.
- Przenoś mnie, do diabła, cóżeś tak zastygł jak słup soli!
- Zwariowałaś?! - oburzył się oderwany od rozmyślań Janusz. - Co ja jestem, kulturysta?
- Pan musi pannę hrabiankę przenieść! - podpowiedział z naciskiem autor.
Janusz zrezygnował z oporu. Po drugiej stronie słomianej kałuży Barbara zmieniła zdanie.
- Chcę wracać - rzekła grymaśnie. - Przenieś mnie z powrotem...
- Panie, jak rany Boga, czy pan trochę nie przesadził? - spytał zirytowany Janusz, kiedy Barbara zaczęła domagać się noszenia po raz czwarty. - Całą sztukę tak z nią będę ganiał po tej słomie? Niech pan trochę tego wykreśli!
- Należy uwidocznić, że
nogi bowiem budziła w nim dziwną niechęć. Barbara oderwała wzrok od maszynopisu.<br>- Przenoś mnie, do diabła, cóżeś tak zastygł jak słup soli!<br>- Zwariowałaś?! - oburzył się oderwany od rozmyślań Janusz. - Co ja jestem, kulturysta?<br>- Pan musi pannę hrabiankę przenieść! - podpowiedział z naciskiem autor.<br>Janusz zrezygnował z oporu. Po drugiej stronie słomianej kałuży Barbara zmieniła zdanie.<br>- Chcę wracać - rzekła grymaśnie. - Przenieś mnie z powrotem...<br>- Panie, jak rany Boga, czy pan trochę nie przesadził? - spytał zirytowany Janusz, kiedy Barbara zaczęła domagać się noszenia po raz czwarty. - Całą sztukę tak z nią będę ganiał po tej słomie? Niech pan trochę tego wykreśli!<br>- Należy uwidocznić, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego