Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
on na ogół zgodny z naszymi przewidywaniami: z poczerniałego w parę sekund nieba - skłębione wodospady, rozświetlane raz po raz zygzakami błyskawic ("same decyzje w przyrodzie", jak ktoś kiedyś określił podobną burzę) i zagłuszane rykiem grzmotów - o tyle nie do przewidzenia była barwa tła do tej apokalipsy, może w skali wszechświata kameralnej, ale dla nas z Miszą - kosmicznej. Bo w błysku każdej błyskawicy, w ułamku sekundy jego trwania, ta apokalipsa stawała się fioletowa. Otwierały się przed nami otchłanie zachwycającego i groźnego, przepastnego fioletu. Piękno jednak przeważało nad grozą. Czekaliśmy, że przy następnej "decyzji", przy kolejnym rozwarciu się wrót nocy na fioletową otchłań
on na ogół zgodny z naszymi przewidywaniami: z poczerniałego w parę sekund nieba - skłębione wodospady, rozświetlane raz po raz zygzakami błyskawic ("same decyzje w przyrodzie", jak ktoś kiedyś określił podobną burzę) i zagłuszane rykiem grzmotów - o tyle nie do przewidzenia była barwa tła do tej apokalipsy, może w skali wszechświata kameralnej, ale dla nas z Miszą - kosmicznej. Bo w błysku każdej błyskawicy, w ułamku sekundy jego trwania, ta apokalipsa stawała się fioletowa. Otwierały się przed nami otchłanie zachwycającego i groźnego, przepastnego fioletu. Piękno jednak przeważało nad grozą. Czekaliśmy, że przy następnej "decyzji", przy kolejnym rozwarciu się wrót nocy na fioletową otchłań
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego