kacu), gdy tylko świt zaróżowi Kremla ściany. W takim świecie miejsca na piwo nie było. Podobnie nie ma go dziś, gdy świt różowi gmachy kościołów, odsłaniając na billboardach twarz ojca Rydzyka.<br>Gdyby podobne cudactwa (Przed dwudziestą? Przed dwudziesta trzecią? Na billboardach? Jak daleko od kościołów?) wydarzyły się w Czechach - przed kamerami TV zasiadłby sam pan prezydent i, jak zawsze w chwilach trudnych, zwrócił się do swego narodu tradycyjnymi słowami: - Ludzie, przestańcie się wygłupiać! - Nasz prezydent tego nie może, bo mu natychmiast skoczą do gardła obywatele raczący się jedynie źródlaną wodą.<br>Jest to okrutne, niemoralne, <orig>arcygłupie</>, zakłamane. O, jakże mądre są narody