Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
oczy.
Nade mną znajdował się biały, dziwaczny, półokrągły sufit. Jako sufit to to właściwie było do niczego niepodobne, możliwe więc, że po prostu nie było sufitem. Czas jakiś wpatrywałam się w to bezmyślnie, po czym spóbowałam spojrzeć na boki.
Coś co miałam z jednej strony, uznałam po zastanowieniu za oparcie kanapy, krytej czarną skórą, z tych, których cena w Kopenhadze zaczyna się od pięciu tysięcy i idzie w górę. Tak drogie oparcie jakoś mnie zadowoliło, wobec czego spojrzałam w drugą stronę. Musiałam patrzeć dość długą chwilę, żeby pojąć, co widzę, były to bowiem rzeczy, które kolidowały mi z sufitem. Stoliki, fotele
oczy.<br>Nade mną znajdował się biały, dziwaczny, półokrągły sufit. Jako sufit to to właściwie było do niczego niepodobne, możliwe więc, że po prostu nie było sufitem. Czas jakiś wpatrywałam się w to bezmyślnie, po czym spóbowałam spojrzeć na boki.<br>Coś co miałam z jednej strony, uznałam po zastanowieniu za oparcie kanapy, krytej czarną skórą, z tych, których cena w Kopenhadze zaczyna się od pięciu tysięcy i idzie w górę. Tak drogie oparcie jakoś mnie zadowoliło, wobec czego spojrzałam w drugą stronę. Musiałam patrzeć dość długą chwilę, żeby pojąć, co widzę, były to bowiem rzeczy, które kolidowały mi z sufitem. Stoliki, fotele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego