Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
najważniejsze. Tylko nimi warto się kierować. - Uśmiechnęła się do Hehego.
- Zadzwonił do mnie Krasnal. Znasz Krasnala? To jest, rozumiesz, człowiek-orkiestra. Kojarzysz go? Głowę ma o taką od nadmiaru projektów. Ful energia. To on, rozumiesz, namówił Affę do reaktywacji... I powiada mi, że, rozumiesz, on pamięta Rynnę, jak graliśmy w kanciapie na Bonifraterskiej. - Guma mówił w takim tempie, że znowu się zadyszał. - I Krasnal powiada, że on widziałby Rynnę na "Garażach PRL-u". To jest poważny projekt. Tam będzie i Affa, i, rozumiesz, Grabie. - Guma zabrał Manie kubek z herbatą, bo zaschło mu w ustach. - I że warto by było, żebyśmy
najważniejsze. Tylko nimi warto się kierować. - Uśmiechnęła się do Hehego. <br>- Zadzwonił do mnie Krasnal. Znasz Krasnala? To jest, rozumiesz, człowiek-orkiestra. Kojarzysz go? Głowę ma o taką od nadmiaru projektów. Ful energia. To on, rozumiesz, namówił Affę do reaktywacji... I powiada mi, że, rozumiesz, on pamięta Rynnę, jak graliśmy w kanciapie na Bonifraterskiej. - Guma mówił w takim tempie, że znowu się zadyszał. - I Krasnal powiada, że on widziałby Rynnę na "Garażach PRL-u". To jest poważny projekt. Tam będzie i Affa, i, rozumiesz, Grabie. - Guma zabrał Manie kubek z herbatą, bo zaschło mu w ustach. - I że warto by było, żebyśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego