Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
wielką poczekalnią.
GŁOSY
Idziemy! Ja już nie mogę! Walić we drzwi! Idźmy!
Tłum kotłuje się na miejscu. Rozpychając tłum wchodzi przez
drzwi środkowe Gnumben. Ci, którzy go zobaczyli, cichną.
Robi się zupełna cisza. Gnumben przechodzi przez salę,
patrząc na wszystkich jadowicie i badawczo.
I PAN W CYLINDRZE
do Gnumbena
Panie kapitanie, tu jedna pani zwariowała od czekania.
(wskazuje na II Damę, która nie przestaje bić pokłonów)
Tak nie można. To jest...
GNUMBEN
zimno
Milczeć!
I Pan milknie. Wszyscy rozstępują się w milczeniu przed
wychodzącym Gnumbenem. Gnumben exit. I Pan podnosi
swój zmięty papier i starannie go rozprostowuje na lędźwiach,
klnąc cicho
wielką poczekalnią.<br>GŁOSY<br>Idziemy! Ja już nie mogę! Walić we drzwi! Idźmy!<br>Tłum kotłuje się na miejscu. Rozpychając tłum wchodzi przez<br>drzwi środkowe Gnumben. Ci, którzy go zobaczyli, cichną.<br>Robi się zupełna cisza. Gnumben przechodzi przez salę,<br>patrząc na wszystkich jadowicie i badawczo.<br>I PAN W CYLINDRZE<br>do Gnumbena<br>Panie kapitanie, tu jedna pani zwariowała od czekania.<br>(wskazuje na II Damę, która nie przestaje bić pokłonów)<br>Tak nie można. To jest...<br>GNUMBEN<br>zimno<br>Milczeć!<br>I Pan milknie. Wszyscy rozstępują się w milczeniu przed<br>wychodzącym Gnumbenem. Gnumben exit. I Pan podnosi<br>swój zmięty papier i starannie go rozprostowuje na lędźwiach,<br>klnąc cicho
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego