dalej. Cezar, Fryderyk, też nie mieli potomstwa". Wybawienie przyszło zupełnie niespodziewanie. Jean-Nicolas Corvisart, medyk Napoleona, zbadał Józefinę i stwierdził, że kobiece słabości jego żony są udawane, a ta przeszła już menopauzę. Bonaparte był wściekły, ale wybaczył oszustwo. Józefina za radą lekarzy zaczęła jeździć do wód w Plombiers, pielgrzymowała do kapucynów w Luxeuil, gdzie zapewniano ją, że odzyska płodność. Na próżno. Udowodnienie bezpłodności Józefiny nie potwierdzało możliwości prokreacyjnych jej małżonka. Efekt rozlicznych miłostek był w tym sensie równie jałowy. Wprawdzie jedna z kochanek urodziła dziecko, ale była to panna dość podejrzanej konduity, dowód nie był więc przekonujący. Dopiero owoc związku z