bardzo lekką i strojną, a po dzisiejszemu mówiąc, salonową szablę, małpującą oręż prawdziwy simium frameae, jak opiewa wzmianka o tym w korespondencji Erazma Ciołka. Tymczasem w żadnym inwentarzu, a więc w żadnym z najautentyczniejszych źródeł, a mamy ich liczbę niemałą, obfitujących w nomenklaturę broni, nie zdarzyło się spotkać z nazwą karabeli, i bodaj czy nie pierwszy Wacław Potocki używa tego wyrazu".<br>Moim zdaniem Władysław Łoziński bardzo trafnie ustosunkował się do mało przekonującego sądu Erazma Ciołka, zwracając jednocześnie uwagę na fakt pojawienia się nazwy karabeli dopiero w XVIII w., kiedy zaczęła powszechnie występować w staropolskich inwentarzach. Cenną relacją z tamtych czasów jest