Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Jednemu to wszystko sprzyja: i sztygar* mu przyjacielem, i węgiel sypie* tak bogato, jakby go matka-ziemia dla tego właśnie wybrańca przeznaczyła; a kiedy przyjdzie do wypłaty, to i grosza weźmie on sporo.
Wesół wraca potem do domu, a śpiewa sobie po drodze i kilofem wywija. Takiego i kupiec, i karczmarz rad przywita, a karczmareczka śmieje się do niego i do pełna szklanicę nalewa.
Inny przez dzień cały nie szczędzi trudu, a ledwie na kęsek chleba bez omasty zarobi. Mocuje się z oporną skałą, a urobi tyle, co drugi przez pół dniówki.

I sztygar takiego łaje, i koledzy złośliwym słówkiem zadrasną
Jednemu to wszystko sprzyja: i sztygar* mu przyjacielem, i węgiel sypie* tak bogato, jakby go matka-ziemia dla tego właśnie wybrańca przeznaczyła; a kiedy przyjdzie do wypłaty, to i grosza weźmie on sporo. <br>Wesół wraca potem do domu, a śpiewa sobie po drodze i kilofem wywija. Takiego i kupiec, i karczmarz rad przywita, a karczmareczka śmieje się do niego i do pełna szklanicę nalewa. <br> Inny przez dzień cały nie szczędzi trudu, a ledwie na kęsek chleba bez omasty zarobi. Mocuje się z oporną skałą, a urobi tyle, co drugi przez pół dniówki. <br><br>I sztygar takiego łaje, i koledzy złośliwym słówkiem zadrasną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego