Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
III

Przez wysoką trawę wonną
Najprzyjemniej jechać konno,
Zwłaszcza gdy do jazdy takiej
Można użyć trzy ślimaki.

Po jelonku dla Żółtaszka
Taki nowy koń - to fraszka,
Ale każdy o tym wie, że
Strzeżonego Pan Bóg strzeże.
Nasz Żółtaszek nie jest głupi,
Zrobił otwór więc w skorupie
I wygodnie, jak w karecie,
Jeździć może w niej po świecie.

Modraczkowi się nie wiedzie,
Na swym koniu wierzchem jedzie,
Ale koń mu figle płata,
Bo to widać akrobata.

Zaś Poziomce jest najgorzej:
Na dół, biedak, zejść nie może,
Jego ślimak, wielki śpioszek,
Aż na szczyt tymotki poszedł
I, skorupę mając własną,
Do skorupy wlazł
III<br><br>Przez wysoką trawę wonną<br>Najprzyjemniej jechać konno,<br>Zwłaszcza gdy do jazdy takiej<br>Można użyć trzy ślimaki.<br><br>Po jelonku dla Żółtaszka<br>Taki nowy koń - to fraszka,<br>Ale każdy o tym wie, że<br>Strzeżonego Pan Bóg strzeże.<br>Nasz Żółtaszek nie jest głupi,<br>Zrobił otwór więc w skorupie<br>I wygodnie, jak w karecie,<br>Jeździć może w niej po świecie.<br><br>Modraczkowi się nie wiedzie,<br>Na swym koniu wierzchem jedzie,<br>Ale koń mu figle płata,<br>Bo to widać akrobata.<br><br>Zaś Poziomce jest najgorzej:<br>Na dół, biedak, zejść nie może,<br>Jego ślimak, wielki śpioszek,<br>Aż na szczyt tymotki poszedł<br>I, skorupę mając własną,<br>Do skorupy wlazł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego