Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Jak śmiesz tak mówić do jaśnie wielmożnej baronówny, panie zbóju!
Kayleigh zarechotał, po czym ukłonił się przesadnie.
- Wybaczenia upraszam. Nie chciałem ubliżyć. Co, nawet spytać nie wolno?
- Kayleigh! - zawołała Iskra. - Chodź tu! Czego tam mitrężysz? Pomóż nam taranty wyprząc! Falka! Rusz się!
Ciri nie odrywała oczu od herbu na drzwiach karety, srebrnego jednorożca w czarnym polu. Jednorożec, myślała. Widziałam kiedyś takiego jednorożca... Kiedy? W innym życiu? A może to był tylko sen?
- Falka! Co z tobą?
Jestem Falką. Ale nie zawsze nią byłam. Nie zawsze.
Otrząsnęła się, zacięła wargi. Byłam niemiła dla Mistle, pomyślała. Uraziłam ją. Muszę ją jakoś przeprosić.
Postawiła
Jak śmiesz tak mówić do jaśnie wielmożnej baronówny, panie zbóju!<br>Kayleigh zarechotał, po czym ukłonił się przesadnie. <br>- Wybaczenia upraszam. Nie chciałem ubliżyć. Co, nawet spytać nie wolno? <br>- Kayleigh! - zawołała Iskra. - Chodź tu! Czego tam mitrężysz? Pomóż nam taranty wyprząc! Falka! Rusz się!<br>Ciri nie odrywała oczu od herbu na drzwiach karety, srebrnego jednorożca w czarnym polu. Jednorożec, myślała. Widziałam kiedyś takiego jednorożca... Kiedy? W innym życiu? A może to był tylko sen?<br>- Falka! Co z tobą? <br>Jestem Falką. Ale nie zawsze nią byłam. Nie zawsze.<br>Otrząsnęła się, zacięła wargi. Byłam niemiła dla Mistle, pomyślała. Uraziłam ją. Muszę ją jakoś przeprosić.<br>Postawiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego