Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
go popiera.
- Kto panu powiedział? Mało o nim wiem. Kiedy ginęliśmy, kiedy umierało miasto, niewiele zdziałał w Moskwie. Nie sądzę, aby był roztropnym dyplomatą. Gdyby tak, inaczej ułożyłoby się wszystko.
- Nie wiem. A w szeregach PSL gromadzą się najrozmaitsi. Niektórzy zapewne rzetelni, pracowici. Ale nie wszyscy. Są i wrogowie. Są karierowicze, szukający własnych korzyści, i tacy, którzy prowadzą własną politykę.
- Czy nie ma podobnych u was? I w PPS? W każdym ugrupowaniu kręcą się najróżniejsi. Inaczej nie może być. Tak zawsze było.
- Zapewne. Może trudniej ich spostrzec, bo lepiej się konspirują? Wrogów nie brakuje, swoich, obcych. Czasem pozostawionych przez okupanta, obdarzonych
go popiera.<br> - Kto panu powiedział? Mało o nim wiem. Kiedy ginęliśmy, kiedy umierało miasto, niewiele zdziałał w Moskwie. Nie sądzę, aby był roztropnym dyplomatą. Gdyby tak, inaczej ułożyłoby się wszystko.<br> - Nie wiem. A w szeregach PSL gromadzą się najrozmaitsi. Niektórzy zapewne rzetelni, pracowici. Ale nie wszyscy. Są i wrogowie. Są karierowicze, szukający własnych korzyści, i tacy, którzy prowadzą własną politykę.<br> - Czy nie ma podobnych u was? I w PPS? W każdym ugrupowaniu kręcą się najróżniejsi. Inaczej nie może być. Tak zawsze było.<br> - Zapewne. Może trudniej ich spostrzec, bo lepiej się konspirują? Wrogów nie brakuje, swoich, obcych. Czasem pozostawionych przez okupanta, obdarzonych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego