go popiera.<br> - Kto panu powiedział? Mało o nim wiem. Kiedy ginęliśmy, kiedy umierało miasto, niewiele zdziałał w Moskwie. Nie sądzę, aby był roztropnym dyplomatą. Gdyby tak, inaczej ułożyłoby się wszystko.<br> - Nie wiem. A w szeregach PSL gromadzą się najrozmaitsi. Niektórzy zapewne rzetelni, pracowici. Ale nie wszyscy. Są i wrogowie. Są karierowicze, szukający własnych korzyści, i tacy, którzy prowadzą własną politykę.<br> - Czy nie ma podobnych u was? I w PPS? W każdym ugrupowaniu kręcą się najróżniejsi. Inaczej nie może być. Tak zawsze było.<br> - Zapewne. Może trudniej ich spostrzec, bo lepiej się konspirują? Wrogów nie brakuje, swoich, obcych. Czasem pozostawionych przez okupanta, obdarzonych