protest przeciwko wojnie może w przyszłości mu pomóc czy zaszkodzić. W konsekwencji mgliste okoliczności odroczenia jego służby wojskowej przypominają trochę jego słynne wyznanie na temat marihuany, którą "palił, ale nie zaciągał się".<br><br>W sumie jednak nie wydaje mi się, aby w swych politycznych manewrach przekroczył granicę, za którą zaczyna się karierowiczostwo. Pewnym ideałom pozostał zawsze wierny i szczerze pragnął je zrealizować marząc o tym, by stać się prezydentem nowej ery powszechnego, międzynarodowego braterstwa i dostatku.<br><br>Zarówno osobowość jak i okoliczności, w jakich dojrzewał, sprawiły, że jako prezydent był jednym z najbardziej konserwatywnych demokratów na tym urzędzie. Realizując politykę, która, zdawać by