kieszeni i zdecydowanie ruszył w stronę wyjścia. W drzwiach minął się z palaczem, który na jego widok odskoczył do tyłu jak oparzony. <br>- Panie Marianie - zwrócił się do niego Szulim z udawaną surowością. - A pan po co tu przyszedł? Palacz wyglądał na mocno zakłopotanego i dopiero po dłuższej chwili, pocierając dłonią kark, odparł:<br>- No, szczerze powiedziawszy, to po butelki na wymianę, panie pułkowniku.<br><gap reason="sampling"><br>Siedzieliśmy w świetlicy i gubiliśmy się w domysłach, próbując odgadnąć, dlaczego do skromnej, zaszytej w puszczy jednostki w Bojęcinie przyjechała delegacja z NATO. Wprawdzie o wejściu do tej organizacji mówiło się wiele, jednak w sytuacji, gdy widziało się jak