Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
świat na głowie i rozbijają go na kawałki sprawiając, że nic już nie będzie takie jak kiedyś. Czasem są to wydarzenia naprawdę dramatyczne, a czasem z pozoru błahe: jedni zdenerwują się dopiero kiedy zleci im na głowę meteoryt, innym wystarczy opryskliwa sprzedawczyni, aby ich dobre samopoczucie runęło jak domek z kart. Ty też masz swoje katastrofy: do dziś budzisz się w nocy z krzykiem na wspomnienie, jak zgubiłaś się w centrum handlowym, a zajęci sobą rodzice wcale tego nie zauważyli; czujesz znajomy ból żołądka na wspomnienie chłopaka, który odszedł z dnia na dzień nawet się nie żegnając i pocą ci się
świat na głowie i rozbijają go na kawałki sprawiając, że nic już nie będzie takie jak kiedyś. Czasem są to wydarzenia naprawdę dramatyczne, a czasem z pozoru błahe: jedni zdenerwują się dopiero kiedy zleci im na głowę meteoryt, innym wystarczy opryskliwa sprzedawczyni, aby ich dobre samopoczucie runęło jak domek z kart. Ty też masz swoje katastrofy: do dziś budzisz się w nocy z krzykiem na wspomnienie, jak zgubiłaś się w centrum handlowym, a zajęci sobą rodzice wcale tego nie zauważyli; czujesz znajomy ból żołądka na wspomnienie chłopaka, który odszedł z dnia na dzień nawet się nie żegnając i pocą ci się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego