Polakiem. Każdy, kto chciał wyjechać do Ameryki, przychodził do nich. Raz ojca aresztowano, bo pomógł wyjechać komuniście. Miałam wtedy pięć lat i pamiętam, jak płakałam, gdy policjanci go zabierali. Co ja takiego zrobiłem? - bronił się ojciec w sądzie. Przecież nie sprowadziłem żadnego komunisty do Polski, tylko odwrotnie. Za to się karze? Za to się powinno nagradzać...! Ten argument całkowicie przekonał sędziego.<br><br>Babcia nalegała, żebyśmy z Polski wyjechali. Nie czytacie gazet, nie widzicie, co się dzieje? - pisała. Ale ojciec nie chciał. Kim ja będę w Ameryce? Adwokatem bez języka? Co ja wam tam zapewnię? Tutaj mam wszystko, a tam? Chcesz, to zostań