Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
za dwa miesiące? Za pół roku? Za rok?
Nie mam ochoty przedwcześnie wykorzystywać powierzonych mi informacji.
Dzisiaj, teraz i tutaj niesie nas zmienny strumień teraźniejszości.
Wczesny ranek - przyglądam się memu młodemu przyjacielowi, który gorącym i zimnym tuszem zmywa z siebie resztki sennego otępienia.
Ogolony do trzeciej skóry, włosy jak czarny kask, oczy świecą gwiaździście, ruchy sprawne są i szybkie.
Gdzie podziały się, w jakiej otchłani sczezły niedawne czarne miesiące?
Pacjent Twardowski zachowuje się, jakby zdążył o nich zapomnieć.
Lekkim i pewnym krokiem wchodzi do salonu "piątki", życzliwym uśmiechem wita obecnych, w owym uśmiechu trochę pobłażliwości, więcej współczucia.
Pacjent Twardowski zapomina jakby
za dwa miesiące? Za pół roku? Za rok?<br>Nie mam ochoty przedwcześnie wykorzystywać powierzonych mi informacji.<br>Dzisiaj, teraz i tutaj niesie nas zmienny strumień teraźniejszości.<br>Wczesny ranek - przyglądam się memu młodemu przyjacielowi, który gorącym i zimnym tuszem zmywa z siebie resztki sennego otępienia.<br>Ogolony do trzeciej skóry, włosy jak czarny kask, oczy świecą gwiaździście, ruchy sprawne są i szybkie.<br>Gdzie podziały się, w jakiej otchłani sczezły niedawne czarne miesiące?<br>Pacjent Twardowski zachowuje się, jakby zdążył o nich zapomnieć.<br>Lekkim i pewnym krokiem wchodzi do salonu "piątki", życzliwym uśmiechem wita obecnych, w owym uśmiechu trochę pobłażliwości, więcej współczucia.<br>Pacjent Twardowski zapomina jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego