Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Panie Richter, proszę rozpoczynać! Kulka dostała się w obroty koła i rozpoczęła swój taniec. Zatrzymała się w przegródce "zero", po czym - jakby wypchnięta niewidzialną sprężyną - wytoczyła się i wpadła w dziurkę oznaczoną "dwadzieścia dziewięć czerwone". Koło zatrzymało się i Richter ogłosił wynik. Von Finckl zamknął oczy i zobaczył wirujące kolory kasyna: jasny brąz, zieleń i złoto. Wstał od stołu i wyszedł do hallu. Sophie rozpłakała się i wybiegła za nim. Knüfer zainkasował sto marek i zbliżył się dyskretnie do drzwi sali. Von Stietencrott przyjmował gratulacje. - Równie dobrze - powiedział Knüfer do siebie - mogliby pogratulować rekinowi, że rozerwał tuńczyka.
- Krasawica nie trafiła - ryknął
Panie Richter, proszę rozpoczynać! Kulka dostała się w obroty koła i rozpoczęła swój taniec. Zatrzymała się w przegródce "zero", po czym - jakby wypchnięta niewidzialną sprężyną - wytoczyła się i wpadła w dziurkę oznaczoną "dwadzieścia dziewięć czerwone". Koło zatrzymało się i Richter ogłosił wynik. Von Finckl zamknął oczy i zobaczył wirujące kolory kasyna: jasny brąz, zieleń i złoto. Wstał od stołu i wyszedł do hallu. Sophie rozpłakała się i wybiegła za nim. Knüfer zainkasował sto marek i zbliżył się dyskretnie do drzwi sali. Von Stietencrott przyjmował gratulacje. - Równie dobrze - powiedział Knüfer do siebie - mogliby pogratulować rekinowi, że rozerwał tuńczyka.<br>- Krasawica nie trafiła - ryknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego