gdzie przetłaczała<br>świadomość szalejącego terroru. Gestapo w Zakopanem<br>przeprowadzało masowe egzekucje. Ich ofiarami padło już wielu<br>kolegów-sportowców. Zostali rozstrzelani: Władysław Berych,<br>Leon Motyka, Kazimierz Niemczyk, Bolesław Kupiec i inni.<br>Kurierzy wiedzieli, że choć pełnienie ich misji było szczególnie<br>niebezpieczne, to lepiej tym się zająć niż biernie oczekiwać na<br>topór kata.<br> Wędrując nocą po ośnieżonych graniach, czuli się jak<br>żołnierze na froncie. Mieli świadomość niebezpieczeństwa<br>czyhającego na każdym kroku. Im byli bliżej Zakopanego, tym<br>bardziej wzmagali czujność. Zdawali sobie sprawę, że gdyby<br>z materiałami, które nieśli, wpadli w ręce gestpo, żadna siła by<br>ich nie ocaliła. Wierzyli jednak w łut szczęścia